Rozdział 155: Koniec marzeń sennych
– On po prostu chciał się pobawić – odparła bezradnie Quinn.
– Ale czy naprawdę uda mi się ukończyć misję, jeśli będzie się włóczył za mną? – W końcu Juliusz był totalnym nowicjuszem.
Quinn spojrzała na Juliusza obok. – Powinno być w porządku. Po prostu niech za mną podąża w grze. Nie będzie przeszkadzał.
Laura odetchnęła z ulgą. – To dobrze. Ale tak serio, po co pan Whitethorn dołącza do takiej g