Rozdział 340: Zburzony Spokój
Juliusz rzucił się naprzód, zaciskając pięść na klapie marynarki Harlana, szarpiąc go blisko, aż ich oddechy się zmieszały. "Dlaczego ona znalazła się na linii strzału? Czy to nie ty miałeś ją chronić?"
"Tak. Ja... nie zdołałem jej ochronić."
"Dlaczego?" Głos Juliusza załamał się, w równym stopniu przepełniony wściekłością i desperacją.
"Nigdy nie pomyślałem, że rzuci się, by osłonić Leandra—nie,