Rozdział 520 Stare długi
Marszcząc czoło, Weston rzucił cień na swoje ostre rysy. Coś w wyważonym dystansie Laury drażniło go, jakby kreśliła czystą białą linię, której nie mogło przekroczyć żadne z jego bogactw ani elokwencji.
– Powiedz mi – zaczął, tonem krótkim i stanowczym – czy wycofujesz się z naszej umowy? Ten rok jeszcze się nawet nie zbliża do końca.
– Dotrzymam jej – odparła Laura, unosząc brodę – dopóki będzies