Rozdział 151
*TESSA*
– Będzie dobrze – próbowałam zapewnić mamę, obejmując ją.
– Widząc, jak szczęśliwa była Ashley… naprawdę kocha tego mężczyznę.
Przytaknęłam, odsuwając się od niej.
– A co z Declanem, ty…
– Mamo… naprawdę powinnam już iść. Mam mnóstwo rzeczy do zrobienia… dbaj o siebie, dobrze? Będę cię często odwiedzać – wtrąciłam szybko, wchodząc do domu po torbę.
Nie chciałam rozmawiać o Declanie.
******