Rozdział 266
Przytaknęłam i uśmiechnęłam się.
Zapadła cisza i znowu wpatrywaliśmy się w podium…
O czymś pomyślałam…
Wiem, że nie powinnam o to pytać, ale nie mogłam się powstrzymać…
– Jak… Jak się miewa Vanessa? – zapytałam, nie patrząc na niego.
– Zmarła trzy miesiące temu.
Spojrzałam na niego. – Jak to?
– Z tego, co mi Ximena powiedziała, przestała brać leki… Pewnego dnia dostała ataku i nie przeżyła… Już da