Rozdział 228
*TESSA*
Gdy wybiegałam z zaułka, żeby nie zatrzymało mnie to żałosne spojrzenie w oczach Jaydena…
Declan krzyknął:
„TESSA, JAYDEN JEST NASZYM PIERWSZYM DZIECKIEM. ON NIE UMARŁ!”
Zamarłam w miejscu.
Nie…
Nie…
On kłamie…
Nasz syn umarł…
Nie ma mowy, żebym była rozdzielona z moim dzieckiem przez ponad trzy lata, gdyby żył…
On po prostu kłamie…
„Wiem, że to za dużo na raz. Możesz przyjść do mnie, kied