Rozdział 372
"Jesteś bardzo zajęta?" – głęboki i niepowtarzalny głos Declana dobiegł z drugiego końca.
Uniosłam brew i odparłam: "Trochę."
Spóźniłam się rano pół godziny, a Fred przyszedł narobić kłopotów. Prawie nic nie zrobiłam przez cały ranek, no dobra?
"Spotkajmy się na lunch w południe," powiedział Declan.
"Ja..." – nie zdążyłam nic powiedzieć.
Wtedy dodał: "Będę czekał na ciebie na dole za pięć minut."