Rozdział 301
*TESSA*
Sięgnęłam ręką, by wierzchem dłoni otrzeć moje czerwone i spuchnięte usta.
Co ja właściwie przed chwilą robiłam? Czyżbym postradała rozum? Nie tylko go nie powstrzymałam, ale wydawało się, że bardzo mi się to podobało.
W porównaniu z moją paniką, kąciki ust Declana uniosły się, wyglądał na zadowolonego.
To mnie jeszcze bardziej rozzłościło.
Wrzasnęłam na niego: "Z czego się śmiejesz? To za