Rozdział 271
Ale on nie zapomina o tej rutynie…
Kiedy stał przy drzwiach, czekając, aż skończę układać ich rzeczy… zauważyłam, że ciągle się rozgląda.
– Panny Brosnan nie ma w domu, prawda? – zapytał, próbując brzmieć nonszalancko, ale marnie mu to wyszło.
Uśmiechnęłam się. – Nie ma. Ma dziś wieczorem kolację. – oznajmiłam.
Spojrzałam na niego, widząc zaskoczenie na jego twarzy.
Starałam się nie śmiać. – To ra