Rozdział 355
*TESSA*
Declan przykrył dłonią brzuch i uśmiechnął się szeroko. „To mój dom. Mogę spać w każdym łóżku, w jakim zechcę.”
„Wynoś się.” Tupnęłam nogą, gniewnie.
Gdyby nie fakt, że była prawie druga w nocy, wyszłabym stąd natychmiast.
Po chwili Declan zamilkł i nie odzywał się przez długi czas. Odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć. Na jego twarzy malowało się zmartwienie, a wargi m