Rozdział 290
To nasza dziesiąta rocznica ślubu…
Świętowaliśmy inne, ale czułam, że ta jest jeszcze ważniejsza…
Cała dekada bycia małżeństwem.
Wewnętrznie kipiałam, przygotowując kolację…
************************
Gdy leżałam tej nocy w łóżku, wciąż się złościłam, że spędzam ją sama…
Kiedy obudziłam się następnego ranka, byłam rozczarowana, że wciąż go nie ma…
Powoli usiadłam i wysłałam mu SMS-a…
Ja: Szczęśliwej