Rozdział 109 Pusty dom
Ogromna willa stała w ciszy pod nocnym niebem, w środku nie paliło się ani jedno światło.
Serce Zachariasza ścisnęło się nagle, bez ostrzeżenia.
– Pewnie już śpi.
Samochód zatrzymał się, gdy to mówił.
Nie było jasne, czy te słowa były skierowane do Jackiego, czy do niego samego.
Ogarnęło go dziwne wahanie, takie, jakie czuje się, wracając do miejsca, do którego nie jest się pewnym, czy się jeszcze