Rozdział 154 Słowa, których nie można cofnąć
Głos kobiety w słuchawce był wciąż tym, który Zacharias znał tak dobrze, ale pozbawiony ciepła, bez modulacji. Jeśli już, to słychać było tylko zniecierpliwienie i kpinę. W kontraście, jego własna, szaleńcza desperacja sprawiała, że czuł się jak skończony głupiec.
Ściskał telefon tak mocno, że jego kostki zbielały, a nadgarstek lekko drżał. Stojąc na nieznanej ulicy pod nocnym niebem, czuł się, ja