Rozdział 205 Co za małostkowy człowiek!
Czerwona skórka jabłka i jasny miąższ tak idealnie oprawiały długie, eleganckie palce Jonathana, że widok przypominał scenę z artystycznego filmu.
Anneliese ukradkiem zerkała, by sprawdzić, czy na jego spodniach nie ma śladów kurzu, ale jej wzrok wciąż powracał do jego dłoni. Robiła to mimowolnie, raz po raz. Za ostatnim razem spotkała się z jego ciemnym, pewnym spojrzeniem.
– Chcesz ugryźć? – zap