Rozdział 203 Wyjątkowy dzień Anny
Na dole, Maybach wjechał powoli na teren posesji.
Jonathan odłożył świeżo posortowane dokumenty, oparł się i zamknął na chwilę oczy, żeby złagodzić napięcie. Jego usta lekko się rozchyliły.
– Znowu cię bierze? – zapytał, kierując uwagę na Ziona za kierownicą.
Odkąd Zion wrócił z Ratusza, jest cały nerwowy – jakby chciał coś powiedzieć, ale ciągle to w sobie dusi. I przez całą drogę, straciłem rach