Rozdział 434 Przyniosłem ci kwiaty
Skóra na jej karku i łydkach była bardzo jasna, a twarz miała gładką i napiętą, młodszą niż wskazywał na to jej wiek. Cała jej postać emanowała aurą osoby rozpieszczanej i zadbanej.
Siedziała częściowo odwrócona i nawet gdy za jej plecami rozległy się kroki, nie zadała sobie trudu, by spojrzeć za siebie.
Anneliese podeszła bliżej, jej głos był uprzejmy i ciepły.
– Dzień dobry, pani Fullbuster. Jes