Rozdział 121 Składanie ofert
Głos aukcjonera wzrósł ekscytacją, a szepty rozeszły się po sali.
Wartość różowego diamentu była oczywista. Nikt nie spodziewał się, że licytacja osiągnie taką wysokość.
"Dlaczego wciąż podbijasz stawkę..."
Anneliese pochyliła się do przodu z niepokojem, mocno ściskając dłoń Jonathana trzymającą tabliczkę.
Jej dłonie były wciąż lodowate, mimo że jej zdrowie w większości się poprawiło.
Nagły chłód