Rozdział 388 Przeprosiny
Zacharias przerwał im niskim, władczym tonem.
Melody i Lenora znieruchomiały.
– Skoro nie jest tu dla nas, to po co w ogóle przyszła?
Selinie zrobiło się głupio z powodu wspomnienia o bałaganie rodziców i jedynie wymusiła uśmiech.
– Muszę coś załatwić. Wy jedźcie najpierw do domu. Odwiedzę was innego dnia, dobrze?
Z tymi słowami odwróciła się i weszła na komisariat.
Melody i Lenora wsiadły do samo