Rozdział 170 Prawdy w szampanie
Zachariasza powstrzymywano, a matka i siostra ciągnęły go, więc nie mógł się szarpać na oczach wszystkich. Przez chwilę utknął w niezręcznym impasie.
Usta Seliny wykrzywiły się w szyderczym uśmiechu. Rzuciła okiem w bok i, jak na zawołanie, ostry, kobiecy głos rozległ się po całej sali. "Czego tu jej żałować? Sama się wystawia na widok publiczny przez cały dzień, paraduje jak kusicielka. Nic dziwn