Kiedy jego idealna maska pękła, ja się obudziłam.

– Czy to z powodu tego, co ci powiedziałam? – zapytała łagodnie Anneliese. – Jesteś bardzo podobna do Melanie. Jeśli to naprawdę ty, może ta więź krwi coś zmieni. Może nie potraktują cię tak, jak potraktowali mnie.

Ale Sylvia potrząsnęła głową. – Oczywiście, że nie. Jesteś o wiele zdolniejsza i piękniejsza ode mnie, a i tak nie potrafili cię dobrze traktować. Mnie potraktowaliby tylko gorzej. Nie