606 Zrobię wszystko, co zechcesz.
Mężczyzna, który otworzył drzwi, był po pięćdziesiątce, z siwymi włosami na skroniach, ale jego skóra wyglądała na napiętą, z wyjątkiem kilku zmarszczek.
Starzec był zaskoczony, gdy wyszedł.
Robert zakaszlał kilka razy. Po załatwieniu sprawy Robert wrócił do hotelu i nie spodziewał się, że zastanie tu Dianę.
"Przepraszam, proszę pana. Pomyliłam pokoje" - przeprosiła Diana.
Pan? To przypomniało Rob