Rozdział 279: Ona pragnie mojego serca
– Do Urzędu Miasta – mówi Andrew. – Najpierw musimy zdobyć akt ślubu. Dlaczego patrzysz na mnie z takim zaskoczeniem? Myślałem, że mamy umowę.
– To wszystko wydaje się trochę nagłe, prawda? – odpowiada Andrea, walcząc z silną falą mdłości.
– Przynajmniej jestem ubrany odpowiednio do okazji – zauważa Andrew, zerkając kątem oka na jej biały dres.
– Strój nie ma znaczenia – mówi Andrea, rozpaczliwie