Rozdział 218: Tylko zbieg okoliczności?
Gabrielle popycha Jacksona, ale on się nie rusza. Wydaje się być kompletnie nieprzytomny. Głośno chrapie, więc wsuwa telefon z powrotem do kieszeni. Wpatruje się w niego i próbuje pomyśleć. Jessica to takie popularne imię – to może być ktokolwiek.
Przygryza wargę i chodzi w tę i z powrotem po dębowej podłodze. Cóż, ten mężczyzna ewidentnie ma drogie gusta, myśli Gabrielle. Musi pochodzić z bogatej