Rozdział 1047 Zdecydowanie nie jest szalona
Arnold go odprawił. – No i co z tego? Teraz jakiś mleczarz będzie się wywyższał? Lepiej zejdź na ziemię, rozumiesz?
– Nie bądź nierozsądny, Arnoldzie. Chodźmy – powiedział Nick surowo, rzucając ledwie zauważalne spojrzenie Hazelyn. To było tylko przelotne spojrzenie, ale wystarczyło, by Hazelyn odgadła, co miał na myśli. Zimna aura, która od niego emanowała, była onieśmielająca.
W końcu Hazelyn ni