Rozdział 573 Gospodarz Bourdamuna
Spokojnie odparłam: – Panie Martin, czy ma pan inne zamiary?
– Haha… Nie mam złych zamiarów, panno Chloe. Chcę wyrazić swoją gościnność, zwłaszcza że zawsze miałem słabość do pięknych kobiet takich jak pani.
– Dosyć już tych komplementów, panie Martin. O czym chciał pan porozmawiać?
– Jeremiaszu, powiedz im, żeby podali jedzenie. Możemy pogawędzić przy kolacji – rozkazał Martin. – Panno Chloe, cał