Rozdział 671 Głupiec
Gdy tylko wyszliśmy zza progu, wpadliśmy na Atlasa, który pospieszył do nas. Szybko chwycił mnie za ramię i zapytał: "Co się dzieje?"
"Porozmawiamy o tym, jak wrócimy."
Odwróciłam się do Iwanny i zapytałam ściszonym głosem: "Wszystko w porządku?"
"Tak, wszystko dobrze... Tylko naprawdę boli!" Przytrzymała się za ramię, krzywiąc się: "Nie oszczędzał się. Dobrze mu tak."
Zauważyłam, że twarz Jareda