Rozdział 705 Ktoś gra bohatera
Wróciwszy na salę, spojrzałam w stronę Trinity. Uniosła brew, spoglądając na mnie przebiegle, niczym liszka chytruska.
Odwracając się, zauważyłam Liorę wchodzącą z zewnątrz. Zdziwiło mnie to – nie poszła do toalety, więc gdzie była? W każdym razie, nie wyglądała najlepiej.
Wzięłam kieliszek czerwonego wina z tacy kelnera, sącząc je powoli i jednocześnie mimochodem obserwując Liorę. Równocześnie lu