Rozdział 429 Podrzucanie dziecka w powietrze
Każdy ruch na moście sprawiał, że serca waliły wszystkim jak młoty. Wyraz twarzy Dylana był ponury, zacisnął pięści. Tymczasem policjanci, kryjący się za drzwiami samochodów, byli w pełnej gotowości.
Byliśmy na krawędzi, a ta sytuacja sprawiała, że czuliśmy się bezradni. Atlas zrobił jeszcze dwa kroki, ale mężczyzna ryknął: "Stój! Nie chcesz chyba, żeby…"
Jego słowa były przerywane, co wskazywało,