Rozdział 1090 Gwiazda jest kwestionowana
Hazelyn spojrzała na mnie z góry. Ta przewaga wzrostu zdawała się dodawać jej pewności siebie.
– Co? Dalej kręcisz się po Gerbach? Co za tupet! – Jej ton był pełen urazy i wyjątkowo złowieszczy.
– Zgadza się, panno Hazelyn – spokojnie uniosłam brwi, wpatrzyłam się w nią i z pogardą rzekłam: – Czy potrzebuję odwagi, żeby tu być?
– Dziewczyny, słyszałyście to? Ktoś chce narobić kłopotów w Gerbach! –