Rozdział 137 - S2
Punkt widzenia Samanty
– Nie podoba mi się to, Vince – skomentowałam, rozglądając się i nie widząc nigdzie Ivy. – Dlaczego Ivy miałaby opuścić przyjęcie? To wydaje mi się naprawdę dziwne.
– Ja też tego nie rozumiem, Sam, ale nie chcę nikogo alarmować. Nie powinno być tak trudno znaleźć kobietę w limonkowej zieleni – zauważył Vince.
– Sprawdźmy w okolicy, może po prostu wyszła zaczerpnąć świeżego p