S7 Rozdział 236
Punkt widzenia Flaviana
Gdy tylko zobaczyłem Breno, jak nadchodził z Tutu, odetchnąłem z ulgą. Byli cali i zdrowi.
– Gdzie wszyscy? Wszystko w porządku na górze? – chciałem wiedzieć.
– Mieliśmy małą wpadkę, ale jakoś to wyszło – odparł Breno i odwrócił się. – Chłopaki, przyprowadźcie te szumowiny tutaj. Lepiej zbierzcie wszystkich. Mamy dwóch naszych draśniętych kulami, jednego zabitego i drugiego