Rozdział 18 - S6
Punkt widzenia Melissy
Spędziłyśmy godziny w domu Cat. Dobrze było wygadać się przyjaciółce. Zjadłyśmy z nimi kolację, a kiedy wróciłyśmy do domu, Fred wydawał się trochę mniej zestresowany. Ledwo jednak weszliśmy, zadzwonił dzwonek do drzwi.
– Co za dziwne! – Spojrzałam na Freda. Stał blisko drzwi, zajrzał przez wizjer i otworzył.
– Cześć, Fred. – Giovanna stała w drzwiach. – Jest tu Mel?
– Jasne