Gałąź Sto Osiemdziesiąt Pięć
Jessica siedziała nieruchomo, czekając na niego. Wiedziała, że skończył próbować sprzątać po niej, więc powinna teraz po prostu współpracować.
"Przyniosłam rzeczy, których będziesz potrzebował do przygotowania posiłku" - powiedziała.
Xavier stał naprzeciwko niej, wyspa oddzielała ich od siebie. Chociaż wyspa była wystarczająco wąska, by mogła się na nią wspiąć, nadal stanowiła barierę między nimi.