Księga Druga, Gałąź Dwieście Dwudziesta Siódma
– Co masz na myśli, mówiąc, że chcesz oddzielne pokoje? – zapytał Joshua, opierając się o framugę drzwi.
– Po prostu chcę oddzielne pokoje.
– O czym ty myślisz? Usuń te myśli z rynsztoka – Joshua odetchnął z trudem, jakby była grzesznicą.
– Nie myślę o niczym, po prostu uważam, że to dziwne, żebyśmy dzielili pokój podczas piętnastodniowych wakacji.
– Co, przecież dzielimy pokój w domu, więc dlacze