Gałąź Sto Pięćdziesiąt Piąta
– Jesteś nudziarzem – powiedziała Jessica, prychając mu w twarz malinowo.
Udało mu się ją stamtąd wyciągnąć, zanim zdążyła zrobić coś więcej, żeby się zawstydzić. Rzadko się zdarza, żeby ktoś się upił i nie zrobił nic żenującego.
– Jestem absolutnie pewien, że jutro mi podziękujesz – powiedział Xavier, przytrzymując ją w miejscu.
Odkąd wyszli na zewnątrz, nie mogła ustać w jednym miejscu. Upojenie