Księga Druga: Gałąź Sto Osiemdziesiąta Ósma
– Myślę, że bardzo się starasz, żeby mu zaimponować – powiedziała Alethea, wkładając winogrono do ust.
– Mówiłam ci, żebyś tego nie jadła – powiedziała Aletta, odsuwając ręce siostry od miski i zabierając ją z miejsca, gdzie mogła dosięgnąć.
– Od kiedy mamy takie owoce do śniadania? – zapytała Alethea, wskazując na miskę z winogronami i jagodami.
– Od dzisiaj – odpowiedziała Aletta, odwracając się