Gałąź Trzysta Dziewięćdziesiąt Trzy
– Joshua? – zapytała Jessica z niedowierzaniem.
Ilekroć chciała porozmawiać o imionach, Xavier sprytnie tego unikał, więc przestała poruszać ten temat i zaczęła myśleć o imionach dla siebie. Wymyśliła kilka, ale żadne jej się nie podobało.
– Tak, ma na imię po twoim nazwisku panieńskim, a drugie imię to imię Taty, więc został nazwany na jego cześć – wyjaśnił Xavier.
– Uwielbiam to – odpowiedziała