Księga Druga: Gałąź Czterdzieści Cztery
– Co masz na myśli, mówiąc „dziewczyna”? – wyszeptała Giselle.
– Ta apodyktyczna, kontrolująca pracoholiczka? – dodała Harriet z westchnieniem.
Żadna z dziewcząt nie mogła uwierzyć własnym uszom. Wszystkie chodziły razem do szkoły, więc wiedziały, jakim był człowiekiem. Zawsze trzymał się od wszystkich z daleka. Ich rodzice komentowali, że był kopią swojego ojca, zanim ten znalazł miłość.
– Może t