Chapter 768 Pay Up
Na czele tłumu stał sołtys, a każdy z nich wyglądał na pokrzywdzonego i wściekłego.
Niektórzy zaciskali pięści, inni przynieśli młoty i łopaty. Zamiast na pogrzeb, wyglądali, jakby przyszli na bitwę.
Nawet sołtys, który zawsze był człowiekiem spokojnym i ustępliwym, teraz był wściekły. Patrzył na niego gniewnie, wysyłając bardzo groźną wiadomość.
Henrick zauważył dziwne zachowanie i z niepokojem z