Rozdział 276: Zawstydzenie
Henrick musi żartować. Może oszalał i się na mnie mści!
Russell miał dość jej wybryków. Był ich krewnym i nie chciał patrzeć, jak Henrick jest upokarzany publicznie. Rozchylił usta, by wyznać: "Cindy, Shandie nie żyje. Wiem, że trudno to przyjąć, ale to prawda. Moje kondolencje."
W rzeczywistości Russell czuł się wyczerpany.
Po tym, jak jego córka wpakowała się w kłopoty, urządziła wielką awanturę