Rozdział 141: Zmarł na uduszenie
Arielle odparła niezachwianie: „Nie żartuję. Znam się trochę na programowaniu, więc może będę pomocna. Zaufaj mi.”
Vinson wpatrywał się głęboko w jej jasne oczy. Były krystalicznie czyste, a jednak lodowato zimne.
Widząc, że nie ma jak jej powstrzymać, zgodził się. „Dobrze, możesz iść ze mną.”
Wymienili spojrzenia, a następnie pobiegli na pierwsze piętro pod prąd tłumu.
Podczas alarmu winda była n