Rozdział 497 Głupi
Światło w holu było przyćmione. Jedynie reflektor oświetlał prezentera na scenie.
Marcus skradał się chyłkiem, gdy nagle ktoś wyszedł z jednego z rzędów i zderzył się z nim.
"Ała," krzyknął Marcus, przykładając rękę do bolącej głowy.
Drugiej osobie też się nie poszczęściło, bo gwałtownie wciągnęła powietrze z bólu.
Gdy Marcus zamierzał już odejść, mężczyzna pociągnął go za rękaw i powiedział surow