Rozdział 283: Dar
Maureen...
Maureen Moore...
Czy to nie imię mamy?
– Na co czekasz? Dalej! – powiedział Vinson, przerywając jej oszołomione rozmyślania i lekko popychając ją od tyłu.
Arielle weszła do restauracji bez słowa, zbywając tę zbieżność imion jako zwykły przypadek.
Była dopiero jedenasta rano; restauracja była prawie pusta, bo jeszcze nie pora lunchu.
Arielle rozejrzała się i pomyślała, że wystrój jest pr