Chapter 238
Jego głos był ochrypły, gdy jej groził, a jego imponujące ciało pochylało się nad jej, emanując władczą prezencją kogoś, kto spogląda z pozycji wyższości.
Celine spojrzała na niego. Po kilku sekundach wahania ustąpiła: – Rozumiem.
Adam sięgnął po pudełko z prezerwatywami leżące na siedzeniu pasażera.
Zanim jednak zdążył je chwycić, Celine odepchnęła go i przejęła inicjatywę. – Dlaczego tylko ty