Rozdział 624
– Carly, jestem twoją matką! Jak możesz być tak bez serca… – lamentowała Lucy.
Z głuchym odgłosem Carly osunęła się na kolana przed Lucy, chwytając brzeg jej spodni.
– Mamo, nie mam innego wyboru. Musisz zniknąć. Jeśli mnie kochasz, pomóż mi. Błagam cię.
Lucy spojrzała na Carly, a jej serce rozpadło się na kawałki. Nagle wydała z siebie gorzki śmiech.
Więc to był jej los.
Powinna była to wiedzieć