Rozdział 881
Kiedy Jonasz się obudził, leżał już w szpitalnym łóżku. W pokoju unosił się ostry zapach środka dezynfekującego, a w jego ręce tkwiła igła od kroplówki.
Poruszył się lekko i zawołał ochrypłym głosem: "Hailey…"
Jeremy podbiegł, a jego twarz rozjaśniła się radością. "Panie Pilsner, pan nie śpi! Panie Pilsner, ale mnie pan wystraszył. Wie pan, że zemdlał pan w strugach deszczu i leżał tak cały dzień?