Chapter 612
Widziała, jak Jeremy i Felipe minęli się. Wydawało się, że na siebie spojrzeli, ale nie zamienili ani słowa.
Felipe szedł prosto w jej kierunku, a jego elegancka, łagodna i przystojna twarz rozjaśniała się uśmiechem niczym wiosenny powiew.
Jego wysoka, zbliżająca się postać szybko zasłoniła plecy Jeremy’ego.
– Czekałaś na mnie? – zapytał Felipe z łagodnym uśmiechem. Objął dłońmi ramiona Madelin