Rozdział 1057
Jeremy był zaskoczony. Nie słyszał, kiedy Madeline podeszła do niego od tyłu.
Madeline również wzdrygnęła się na ten widok – twarz Jeremy'ego była biała jak ściana.
Spojrzeli na siebie, a czas zawisł w bezruchu.
Jeremy z trudem tłumił metaliczny zapach krwi i drażniące drapanie w gardle. Odwrócił głowę, kaszląc cicho, byleby tylko uniknąć jej wzroku.
Serce waliło mu jak młotem. Bał się, że Madelin