Rozdział 1150
Jej słowa wbiły Jeremy'ego w osłupienie. Madeline tylko się uśmiechnęła i podała mu rysunek.
„Wiem, że masz swoje powody, by tak postępować. Wiem też, że długo czekałeś, aż usłyszysz to słowo z jej ust…”
Jeremy poczuł, jak grunt usuwa mu się spod nóg, gdy patrzył, jak Madeline wręcza mu rysunek z napisem „Tatuś”.
Milczał, jedynie wyciągnął dłoń po ten rysunek, który Lillian stworzyła całym sercem.