Rozdział 1131
Jeremy znieruchomiał, słysząc pytania Madeline.
Powoli uniósł swoje długie, migdałowe oczy, a w bursztynowych tęczówkach zamigotał chłodny, stalowy błysk.
Coś w jego spojrzeniu nie grało.
Madeline, przepełniona ciekawością, podeszła bliżej, chcąc zerknąć na to, co tak pochłaniało jego uwagę.
Jednak Jeremy błyskawicznie schował zdjęcia do koperty. Podniósł wzrok i obdarzył ją ledwo dostrzegalnym uś